Gdy bladym świtem korony drzew
Opłakują ginące cienie minionej nocy,
Zwracam swą twarz na Wschód,
Ku mglistym wierzejom nowego dnia
I na sercu zaciskam pięść,
Rozpamiętując piękno Ziemi,
Słowiańskiej Ziemi!
Wielka jest ciemność, co płonie między nami
Czarną rozpaczą straconych lat.
Potężne (jest) Słońce jaśniejące nad borami,
Krzyczący krwią i zdradą naszych Przodków świat.
Wołania mogił już dawno nikt nie słyszy,
Odeszły Bogi, a Ślężę spowiła mgła,
Lecz nowa wojna powstaje tu, w tej ciszy:
Pośród kurhanów pamięć wróżdy wciąż trwa!
Jej cichy głos
Tęsknotą wichru niesie się wśród skał.
Odwieczne bory nowy śnią już sen.
Goreją wici jak za dawnych lat,
Gniew sztormem wstrząsa nadwiślański kraj,
W uśpionych sercach wstaje nowy świt!
Jak grom Jego jest zwycięstwo.
Jak ogień siła naszych słów.
Przebudzenie - oto Jego Xięstwo!
Z wielkiej otchłani nocy powstał znów!
Tarczy Dadźboga pokłon dziś oddaję,
A wartkie rzeki świadkami mi są,
Że żadna niemoc nie zawładnie tym krajem,
Gdzie w lśniących wodach dawne duchy śnią.